Stary budynek wymurowany z cegły ok. 1930 r. Właściciel zaniepokojony kondycją ściany postanowił do uzupełnienia spoin zatrudnić pana Sławka (jak wiadomo, pan Sławek na budowie zrobi wszystko – od kanalizy po więźby dachowe). Pan Sławek postąpił jak zwykle w takich sytuacjach: najpierw skasował zaliczkę a następnie szybko zabrał się do pracy. Jak widać nie zdążył wymieszać drugiej kasty zaprawy do fugowania. Inwestor nabrał uzasadnionych podejrzeń co do umiejętności Pana Sławka i odprawił go do domu.
Szanowni Państwo, zanim powierzycie swoje stare domy budowlańcom, którzy całe zawodowe życie opierali się na łopatach z niecierpliwością wyczekując fajrantu zastanówcie się, co się bardziej opłaca: raz zapłacić specjalistom czy płacić panom Sławkom i później jeszcze zatrudniać specjalistów, którzy zanim przystąpią do pracy będą musieli usunąć usterki spowodowane wcześniejszymi działaniami fachowców od wszystkiego.
