Wyobraź sobie, że niekoniecznie za lasami, górami i siedmioma morzami ale zupełnie blisko – bo kilka godzin jazdy samochodem stąd – znajduje się kraj, w którym mieszkają biali ludzie. W kraju tym rządzi mądry król, który wie że największym skarbem jest szczęście jego podwładnych. Z tego też powodu stara się dekretami swoimi raczej wspierać w działaniu mieszkańców niż im przeszkadzać. Bo przeszkadzanie samo nie tylko nie przynosi nikomu żadnej przecież korzyści, ale w swej istocie jest czymś bardzo nieludzkim i niegodnym króla.
